witam,
Gdzieś kiedyś słyszałem ze cząsteczek w szkance wody jest więcej niż szklanek wody w oceanach.
Natomiast czy ktoś jest w stanie oszacować, bądź przytoczyć cudze obliczenia na temat prawdopodobieństwa ze przynajmniej jedna cząsteczka wody w szklance była już kiedyś przezemnie wypita ?
Przypuszczam ze jest to prawie pewne. Sprawa jest poważna ponieważ założyłem się z kolegą który jest inżynierem ze przedstawię obliczenia które wskazują na b.wysokie prawdopodobieństwo(prawie pewne) ze przynajmniej jednej cząsteczki wody z jego szklanki "używał" przynajmniej raz dowolnie wybrany sławny osobnik z historii.
Tezy tej jestem niemal pewien,ale niestety niepamiętam żródła tych rewelacji.Pewnie słyszałem na jakimś wykładzie z chemii albo w programie "sonda" albo w "wiedzy i życie".
Ale to inżynier i moje zapewnienia będzie miał w nosie póki nieprzedstawie mu liczb.
a więc? pomożecie
?
Gdzieś kiedyś słyszałem ze cząsteczek w szkance wody jest więcej niż szklanek wody w oceanach.
Natomiast czy ktoś jest w stanie oszacować, bądź przytoczyć cudze obliczenia na temat prawdopodobieństwa ze przynajmniej jedna cząsteczka wody w szklance była już kiedyś przezemnie wypita ?
Przypuszczam ze jest to prawie pewne. Sprawa jest poważna ponieważ założyłem się z kolegą który jest inżynierem ze przedstawię obliczenia które wskazują na b.wysokie prawdopodobieństwo(prawie pewne) ze przynajmniej jednej cząsteczki wody z jego szklanki "używał" przynajmniej raz dowolnie wybrany sławny osobnik z historii.
Tezy tej jestem niemal pewien,ale niestety niepamiętam żródła tych rewelacji.Pewnie słyszałem na jakimś wykładzie z chemii albo w programie "sonda" albo w "wiedzy i życie".
Ale to inżynier i moje zapewnienia będzie miał w nosie póki nieprzedstawie mu liczb.
a więc? pomożecie
?

