gadu gady...
W 2008 roku wojska rosyjskie leją spanikowanych Gruzinów i podchodzą pod Tbilisi.
"Mali" sąsiedzi Federacji Rosyjskiej organizują dyplomatyczną akcję ratowanie gruzińskiej niepodległości. Głównym "lejcowym" tej akcji jest prezydent największego z "małych krajów", czyli Lech Kaczyński.
Wyobraźmy sobie, że podobna sytuacja ma miejsce teraz? Co zrobiłby Bronisław I? :lol2:
Trzeba mieć coś z głową nie w porządku, by nie dostrzegać KOLOSALNEJ różnicy między Polską (a raczej Europą Środkową) przed 10 kwietnia i po...
W 2008 roku wojska rosyjskie leją spanikowanych Gruzinów i podchodzą pod Tbilisi.
"Mali" sąsiedzi Federacji Rosyjskiej organizują dyplomatyczną akcję ratowanie gruzińskiej niepodległości. Głównym "lejcowym" tej akcji jest prezydent największego z "małych krajów", czyli Lech Kaczyński.
Wyobraźmy sobie, że podobna sytuacja ma miejsce teraz? Co zrobiłby Bronisław I? :lol2:
Trzeba mieć coś z głową nie w porządku, by nie dostrzegać KOLOSALNEJ różnicy między Polską (a raczej Europą Środkową) przed 10 kwietnia i po...
