Cytat:Moim też. Sugestia Koklusza, aby dociec dlaczego rodzicom tak zależy na tym, aby MłodyAteista chodził do Kościoła jest bardzo dobra.Zależy im , bo dopóki mieszkam w ich domu to chodzę z nimi do kościoła i wierze w Boga (w którego nie wierzę od prawie 3 lat...).
Na moje, to chodzi im o to, że jak już tak powiedzieli, to tak będzie. Chcą pokazać, że to ich jest na górze i nic tego nie zmieni.
Moi rodzice są bardzo religijni, i stawiają wiarę i religię bardzo wysoko w ich hierarchii wartości. Dlatego mam problem.
Teraz będę grzecznie, bez dyskusji chodził do kościoła (oczywiście, że wbrew mojemu światopoglądowi) może przejrzą na oczy (w co szczerze wątpię)
Moja sprzeczka z rodzicami wygląda tak, że ja mam stos argumentów, dlaczego nie warto mi tam iść, a jak im kończą się argumenty (które są bardzo głupie i wcale nie odnoszą się do naszej dyskusji), to się denerwują i wiedzą, że znowu wygrałem tą przepychankę słowną...
Tego konfliktu się chyba nie da rozwiązać, trudno, jak już pisałem, nikt nie mówił, że będzie łatwo

