Sofeicz napisał(a):Widać ciężko niektórym uznać prozaiczne przyczyny tej katastrofy.
Lepiej szukać geniusza zbrodni, tajne służby etc.
A tu rzeczywistość skrzeczy.
Tak jak w ostatnim przypadku Costa Concordia.
Kapitan chciał pomachać znajomemu z wysepki i wp... się na skały.
Zginęło kilkanaście osób.
Ale główki pracują.
Ciekawe, czy to był hel, Tusk, KGB albo wielki magnes?
Kapitan Kaczyński dla urojonego kaprysu postanowił nie lecieć na Czukotkę, tylko lądować pod Katyniem. Chciał pomachać skrzydłami "Komisji Millera", ale rozpirzył się o wysoką, grubą brzozę...
Po czym uciekł z miejsca zdarzenia i rozmawiał telefonicznie z Klichem, że olewa sprawę i nie wraca na pokład.
Takie to "podobieństwa" obu wydarzeń wykrył Sofeicz... Nie jest trollem, ani spamerem, nie, nie.
