Więc kolego, enlight me
To śa tylko moje opnie, poglądy, nic więcej.
Wiec zadam Ci pytanie - co takiego jest w moich skromnych wypowiedzach, co tak ruszyło EXPERTA? Jeżeli Twoja ignorancja, a na to wyglada, względem innych osób, to sorry. Jestem osoba mało zainteresowana w pesudo intelektualnym metliku i wyscigu na ilośc cytatów, ksiąek pana x, y... Chciałby tylko skonfrontować mój ateizm, jak również -byc może mi się to uda- moje poglądy polityczne, przyzwyczajenia mentalnościowe - z innymi ateistami, teistami, katolikami - obojetnie.
Oczywiście, od wiedzy nikt jeszcze nie zgłupiał, ale brak znajomości 78 opracowań nt. tekstów biblijnych czy innych pism z pustyni sprzed tysięcy lat prawdopodobnie mnie tyle obchodzi, co mojego psa Rambo. Natemast wiedza historyczna, nawet dość powierzchowna, na teamat naszego , powedzmy , stanu mentalnego, wpływ religii na ten stan, na nasz poziom zycia- no coz, chciałbym sie dowieciec czegoś o opini innych.
Jeszcze raz mam prośbe kolego z forum - nie oceniaj mojej osoby. Ja Ciebie oceniłem, wg mnie popełniłem błąd, nie wiem czy jestes ignorantem - po prostu odniosłem takie subiektywne WRAZENIE.
A teraz sorry, wracam do pracy, jak masz cos ciekawego do napisania to chetnie poczytam
Co do zdeklarowanego przez Ciebie postu jako skrajnego idiotyzmu obrazującego upośledzenie autora -czyli mojej osoby - chciałem przez to powiedzieć - W CO WŁAŚCIWIE LUDZIE WIERZĄ? Czy to jest to samo w co jeszcze wierzyli 50, 100 czy 1000 lat temu? Czy ewolucja tych wierzeń, weryfikacja tej wiary która MUSI iść razem z postępem nauki NIE JEST sama w sobie zaprzeczeniem wiary. No dobra, to tyle.
No właśnie. Scalaj posty

To śa tylko moje opnie, poglądy, nic więcej.
Wiec zadam Ci pytanie - co takiego jest w moich skromnych wypowiedzach, co tak ruszyło EXPERTA? Jeżeli Twoja ignorancja, a na to wyglada, względem innych osób, to sorry. Jestem osoba mało zainteresowana w pesudo intelektualnym metliku i wyscigu na ilośc cytatów, ksiąek pana x, y... Chciałby tylko skonfrontować mój ateizm, jak również -byc może mi się to uda- moje poglądy polityczne, przyzwyczajenia mentalnościowe - z innymi ateistami, teistami, katolikami - obojetnie.
Oczywiście, od wiedzy nikt jeszcze nie zgłupiał, ale brak znajomości 78 opracowań nt. tekstów biblijnych czy innych pism z pustyni sprzed tysięcy lat prawdopodobnie mnie tyle obchodzi, co mojego psa Rambo. Natemast wiedza historyczna, nawet dość powierzchowna, na teamat naszego , powedzmy , stanu mentalnego, wpływ religii na ten stan, na nasz poziom zycia- no coz, chciałbym sie dowieciec czegoś o opini innych.
Jeszcze raz mam prośbe kolego z forum - nie oceniaj mojej osoby. Ja Ciebie oceniłem, wg mnie popełniłem błąd, nie wiem czy jestes ignorantem - po prostu odniosłem takie subiektywne WRAZENIE.
A teraz sorry, wracam do pracy, jak masz cos ciekawego do napisania to chetnie poczytam

Co do zdeklarowanego przez Ciebie postu jako skrajnego idiotyzmu obrazującego upośledzenie autora -czyli mojej osoby - chciałem przez to powiedzieć - W CO WŁAŚCIWIE LUDZIE WIERZĄ? Czy to jest to samo w co jeszcze wierzyli 50, 100 czy 1000 lat temu? Czy ewolucja tych wierzeń, weryfikacja tej wiary która MUSI iść razem z postępem nauki NIE JEST sama w sobie zaprzeczeniem wiary. No dobra, to tyle.
No właśnie. Scalaj posty

