czoperek napisał(a):a dla mnie najlepszym filmem ostatnio obejrzanym jest "Czarny Łabędź"
historia baletnicy, która dostaje na głowę... Doskonale pokazana Obsesja ludzka. Rola królowej łabędzi przerosła bohaterkę.
Poza tym doskonała gra aktorska Natalii Portman
A mnie ten film rozczarował. Może nie jakoś bardzo, ale rozczarował. Nie mogłam uwierzyć, że reżyser próbuje mi wcisnąć ten sam ograny kit, co w Fight Club i wielu innych filmach. Tak poza tym nic nie mam ani do Portman, ani do muzyki, ani do innych chwalonych cech filmu. Mimo wszystko wydaje mi się dosyć tandetny.
Co do Sali samobójców się zgadzam, świetny film i bardzo mnie poruszył. Poruszył także dlatego, że w chłopcu z ciągotami homoseksualnymi i depresją zobaczyłam niejako siebie sprzed 10-12 lat. Wiem, jak to brzmi, ale to prawda.
A "Szpieg" faktycznie, fajne, rasowe kino. Nie trawię wydmuszek typu Bond, z błyskawicznym, wirującym przed oczami montażem, tandeciarskimi tekstami, debilowatą fabułą i gadżeciarstwem, które ma chyba robić na mnie wrażenie. Szpieg jest kompletną antytezą tego, jak wygląda wyobrażenie widza komercyjnych produkcji o wywiadzie. Asowie wywiadu są nieatrakcyjni, starzy i samotni. Nie biegają z pistoletami i nie wyskakują ze spadochronem ze 145 piętra wieżowców. Zamiast tego siedzą nad aktami, palą papierosy i myślą. I można z tego zrobić świetny, ponury, trzymający w napięciu film. Na pewno nie dla każdego, z tym się zgodzę.
PS. Sala samobójców, Szpieg... rozpoznaję tu program ostatnich Enemefów
http://www.mixed.blox.pl
Życie ateistki z katolikiem
Grupa wsparcia dla opuszczających Kościół Katolicki (FB)
Życie ateistki z katolikiem
Grupa wsparcia dla opuszczających Kościół Katolicki (FB)

