humanus napisał(a):Może i się nie uważają, co wcale nie znaczy że nie są.
Przestań szukać kogoś, kto powie Ci PRAWDĘ, bo ona jest taka, jak język z którego schodzi. Przyporządkowana. Trzeba wybierać. Sorry.
humanus napisał(a):Na marginesie, czy ja przypadkiem nie znam tej twojej super racjonalnej koleżanki co to się nawróciła na Chrystusa?
Nie wiem. Nie wiem przecież kim jesteś. Poza sceną zdradzę, że jej nawrócenie ostatnio "stabilnie się chwieje", co mnie cieszy. ^^
humanus napisał(a):A moim zdaniem człowiek rodzi się głęboko wierzący... W ŻYCIE! A wpajanie innych "wiar" zabija w nim tą prawdziwą Wiarę. Np. Codziennie, INNI* wpajają we mnie wiarę że człowiek nie jest z natury dobry, że jest zły, grzeszny i winny, przez co moja wiara, w to że człowiek jest w swej istocie dobry, coraz bardziej przygasa. To tylko jeden przykład, tak naprawdę nie wiele jest już rzeczy w które wierzę, w tej chwili więcej jest już rzeczy w które NIE wierzę, a nie wierzę w miłość, przyjaźń, nie wierzę w to że komukolwiek można zaufać.
Miłość, przyjaźń , zaufanie? Bujdy na resorach.
* Piekło to INNI
J.P. Sartre
W życie nie trzeba wierzyć, tylko w życiu trzeba w coś wierzyć. Albo komuś. Wybieramy sami i sami ponosimy konsekwencje swoich wyborów. (Tchórze nie wybierają nigdy.) A z zatęchłego smrodu piwniczki, która przypadła nam w udziale, można uciec, ale trzeba wiedzieć kiedy. Rozumiesz? Tłukłam brata gdy był mały, aż pewnego dnia przestał być mały. I już nie mogłam go dłużej tłuc.

