Tgc napisał(a):BTW podobno pisanie poprawna polszczyzna swiadczy o szacunku do swojej ojczyzny. Zapewne dlatego to jest powod, czemu poprawna polszczyzne mam w dupie.Uhuhu! Ostro się zrobiło!

Cytat:Z pewnego teleturnieju: "Pieniążki przekażę małżonce i dzieciakom". Totalne pomieszanie z poplątaniem. Językowy potworek.
1. Pieniążki. Zdrobnienia są poważną plagą. Zauważyłem to też.
To może maluteńka zabaweczka: Przychodzi malusieńki facecik do sklepiczku wcześniutkim rankiem, by kupić sobie ogromniutkie bułeczki na wcześniej zaplanowane śniadanko. Kiedy już włoży te bułeczki do swojego koszyczka i podejdzie do kaski, sięga jeszcze swoją potężniutką łapeczką po gumeczki do żucia, bo akuracik mu się skończyły. Kiedy przychodzi jego kolejeczka, podchodzi do kaseczki, wyciąga z portfelika banknocik stuzłotowy i podaje z milutkim uśmiechem na twarzyczce zmęczoniutkiej kasjereczce, która nie mając za bardzo biloniku, wydaje mu reszteczkę w monetkach pięciozłotowych.
Kuriozum, prawda? Drażnią mnie te wszystkie zdrobnienia. Czy moi rodacy to pięcioletnie dzieci, że kupują: serek, bułeczki, pomidorki, rzodkieweczki; płacą pieniążkami a na wczasy jeżdżą do Lądeczku-Zdroju? (Przy okazji pozdrawiam Krystkonka).
2. Pomieszanie stylów wypowiedzi. Styl rubaszny/dziecinny (owe nieszczęsne pieniążki miesza się z małżonką (poważna wypowiedź) i dzieciakami (styl potoczny). Bywa i tak. Dziękuję za przykład
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

