I tak w Polsce regionalizmy są mało znaczące. Od Szczecina do Przemyśla ludzie nie mają problemów z dogadaniem się.
Gorzej jest w Niemczech, GB albo Hiszpanii. Co 100 km, to inny dialekt i wymowa.
Gorzej jest w Niemczech, GB albo Hiszpanii. Co 100 km, to inny dialekt i wymowa.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

