manas napisał(a):Świnia rozszarpana przez wilki i tak zginie i tak - wcale nie jest powiedziane, że bezboleśnie.
Poza tym obawiam się, że gdyby wypuścić wszystkie świnie to zagrozilyby równowadze biologicznej w przyrodzie i wtedy dopiero byłaby katastrofa.
1. W pełni zgodzę się, że ona zginie, jednak będzie mogła uciekać. A więc może ucieknie, niekoniecznie zginie? Wilk nie zamknie jej w malutkiej klatce, nie będzie tuczył, aż w końcu zabije. Po prostu złapie i zabije- po to by przeżyć. Łańcuch życia. Nie wiem czy zauważyłeś, ale ja nie sprzeciwiam się spożywania mięsa. Ja sprzeciwiam się niehumanitarnego obchodzenia się ze zwierzętami, a aktualnie jedynie mogę przestać je spożywać w ramach protestu. Bo cóż więcej zrobię?
2. Kiepskim pomysłem byłoby wypuszczenie świń, które nie wiedzą co to wolność i zginęłyby tam od razu. Bezsens.
manas napisał(a):A co z roślinami?
One też żyją, mimo, że nie krzyczą o życie.
Czy gdyby zwierzęta nie "krzyczały" to też można byłoby je zabijać?
Używanie roślin jako punkt zaczepu jest bezsensowny. Rośliny nie czują bólu, ponieważ brak im głównego układu nerwowego. Jednak ewolucja pomyślała o wszystkim. A co do pytania. Można by było. Nawet jak krzyczą to można. Raczej ode mnie to nie zależy.

