Aryman napisał(a):http://www.huffingtonpost.co.uk/2012/06/...92470.html
"Hellish nightmare of suffering and devastation" - sam autor wypowiada się o swoim dziele. Pewien gracz Civilization 2 poprowadził swoją grę aż do 3991 roku - w jego zdewastowanym globalnym ociepleniem świecie od tysiąca lat trwa wojna nuklearna pomiędzy trzeba supermocarstwami. 90% populacji z roku 2000 wymarła na skutek głodu i działań wojennych. Patowa sytuacja na froncie uniemożliwia odbudowę zniszczonego świata.
Teraz udostępnia swoje sejwy na reddicie.
Ratowanie świata nigdy nie było tak dalekie od wizji BioWare. Ale zamierzam się go podjąć (i zachęcam do tego innych).
LOL
Ja jak grałem w C2 jakieś 15 lat temu, to bez żadnych modyfikacji rozpierdoliłem świat w drobny mak i to mniej więcej w roku 2000. Uznałem, że skoro zagram wreszcie Aztekami to wypada złożyć świat w ofierze.

Grałem bardzo agresywnie, aż zostały tylko dwa imperia: moje i jakieś jeszcze. Zbudowałem setkę/setki bomb atomowych, wroga starłem w pył, a niemal cały świat zamienił się w pustynię.
