Baptiste napisał(a):Pedzio to gej. Dzielisz swoje środowisko na lepszych i gorszych?Nie zmieniaj tematu. Nazwałeś pasywów "workami na spermę" (by the way, to też pokazuje jak traktujesz kobiety :]), więc pytam kim są aktywmi wedle tej "logiki"?
Pomyśl, zawsze sę znajdzie jakieś prześmiewcze okreslenie i wiem, że takiego szukasz, choć będzie ci trudno przebić "worek na spermę" :lol2:Baptiste napisał(a):Na to wygląda, bo praktycznie wszyscy geje na forach dyskusyjnych to oczywiście zawsze ci aktywni co to dupy nie dają. :lol2: Nie jesteś wyjątkiem.A co to za wyznanie? Jesteś gay/bi i łazisz po forach dla gejów, że wiesz jak to się rozkłada? Napisałem ci, zdecydowanie więcej jest P. Potwierdzi ci to każdy gej, nawet Kirył.
Baptiste napisał(a):Ale to tylko twoje pierdololo. Dla postronnych ludzi w większości jesteś stolicznym workiem na spermę, twoje pokrętne uzasadnienia nie mają tu znaczenia.Zazdrość widzę

CreateYourself napisał(a):Oczywiście, jest sporo facetów, którzy robią to, co kobieta chce, by robili, aby zaciągnąć ją do łóżka. Jak dla mnie bezsensowne, zwykle dziewczę i tak wie, że pozują, a i bez tego aktorstwa ma na nich chrapkę.Moi znajomi hetero - ci, którzy randkują, szukają sobie laski, stanowią 100% własnie takich facetów. Może kobiery się orientują, pewnie zależy od sytuacji. U moich kumpli orientowały się dopiero jak sprawy zaszły daleko. Zwykle to u nich polega na tym, że poznają jakąs laskę, oczywiście musi być porządna, mądra i poukładana, wchodzą z nią w relacje z góry wiedząc, że jeszze nie chcą się wiążać na stałe, ale jej oczywiście o tym nie mowią, tylko bajerują. Laska traci cierpliwość po paru miechach. End of story. Co sobie koleś nazbykal to jego i kolejna panna do zaliczenia. Tylko wkurwa mają, że aby to mieć to muszą bajerować i tak bardzo się starać, sprawaiać jakieś pozory dobrych materiałów na potencjalnych mężów i ojców. A oni chcą sobie tylko pobzykać i mieć fun i chcą to robić tylko z porządnymi, a że porządna ma wymagania to ją trzeba bajerować. Dlatego pisałem, ze jest to koło zamknięte

Grim napisał(a):I wyłazi z ciebie typowy imprezowy facet w stylu "ja ją tylko pocałowałem", albo "ona sam mi pozwoliła", a w tym wypadku "przelizać i obmacać", a potem jest twierdzenie że nic wielkiego się nie stało i jesteś święty. Normalnie aż mi się przypomniał motyw, że jak chłop przeleciał dziewczynę, ale był tak pijany że tego nie pamięta, to tak naprawdę z nią nie spał, takie zaklinanie rzeczywistości. Petting i całowanie się z innymi to jest puszczalstwo, niezależnie od tego jak tobie się to widzi i niezależnie od tego czy robisz to z setką kolesi przy każdej wizycie w klubie, czy z kilkoma na miesiąc.Ale w sensie, że co się niby stało?
Chyba nie byłeś nigdy w klubie. Tam klimat sprzyja takim sytuacjom. U mnie nie jest to zbyt częste, raczej od wielkiego święta. Możesz mieć swoją definicję puszczalstwa nie przeszkadza mi. Nic to nie zmieni z faktu, że dla mnie puszczalstwo to stale i wielokrotne spotykanie się wyłącznie na seks z obcymi osobami. U mnie ten mechanizm nie zachodzi, bo docelowo szukam na związek i 90% sytuacji, gdzie jest seks to sytuacje będące konsekwencją randkowania w celu związkowym. Dlatego nie jestem puszczalski. Ale nie martw się jak będę chcial być puszczalski to bedę i nie będę w tym widział nic złego, tak jak i teraz nie widzę
