GoodBoy napisał(a):Oczywiście, tyle, że sposobów na reklamę jest miliard i wcale nie musiała to być cycata panienka zrobiona na sexy dupencję, w dodatku z tymi swoimi oczywistymi minkami i tembrem głosu.
Nie musiała, ale jak napisałem, reklama jest kierowana do chłopów, nie do kobiet i pewnie dlatego się wkurzasz, że nie ma jakiegoś metroseksualnego gostka, a jest "cycata panienka", a co do ubioru, minek, modulacji głosu, sory, ale to jest gra aktorska, co prawda w reklamie, ale jednak lepiej tak, niż gdyby miała stać ta kobita i mówić bez emocji jak Mroczkowie. Jakby tę rolę grał facet, pewnie byś słowa sprzeciwu nie wyraził.
Cytat:Rozmawiamy o tym dlatego, że udajesz, że w reklamach nie ma seksualnych przekazów. Jeśli tak, to jak pojawi się kiedyś podobna reklama, tyle, że z półnagim wymuskanym kolesiem z opinającymi gatkami, to mam nadzieję, że nie piśniesz słówkiem krytykiA gdzie ja coś krytykuję? To ty i tobie podobni czepiacie się reklam ubezpieczeń, czy bielizny, że afiszuje seksem i gołymi dupami. Ja nigdzie tego nie widzę.
Cytat:Do żadnego. Ta reklama jest skierowana wyłącznie do kobiet. Nie widzę tu seksualnych podtekstów, żadnego oczka do facetów, żadnego ich bajerowania i grania na najprostszych emocjach.Dziwne, że reklama damskiej bielizny według ciebie, pomimo kierowania wyłącznie do kobiet, ma podteksty seksualne i "puszcza oczko" do facetów, a reklama dezodorantu z większą golizną nic z facetami wspólnego nie ma.
"War, War never changes"
"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.


