Rojza Genendel napisał(a):Na litość boską, ja bym się obraziła, jakby ktoś napisał moje imię z błędem ortograficznym...
Do wiadomości państwa powyżej: jest to religia jak każda inna, i zasługująca na taki sam szacunek (choćby elementarny) jak każda inna. Osobiście oceniam ją wyżej od katolicyzmu, ze względu na bardzo wysoki poziom etyczny. Podnoszone chodzenie po domach i głoszenie jest ich religijnym obowiązkiem, więc skoro tolerujemy procesje i bicie w dzwony, łatwo możemy tolerować i to. Czy komuś korona spadnie z głowy od krótkiej rozmowy raz na jakiś czas? Czy chwila uprzejmości jest zbyt wielkim poświęceniem? Czy naprawdę trzeba ośmieszać cudze praktyki religijne, zwłaszcza takie które naprawdę nikomu nie przynoszą szkody? Wreszcie- jak można żądać szacunku dla swojego światopoglądu, nie szanując światopoglądu drugiego człowieka?
Niestety po przeczytaniu książki Chłód od raju Jany Frey nie potrafię szanować świadków Jehowy ani traktować ich jako poważnego związku wyznaniowego - jedynie jako piorącą ludziom mózgi sektę.

