Mnie błędy w rozmowach nieoficjalnych nie przeszkadzają tak długo jak długo jestem w stanie kogoś zrozumieć. Zawsze marzyłem o zdolności do wypowiadania się w sposób kwiecisty, z jajem i sensowny jak to potrafią niektóre osoby (taki Bralczyk na przykład albo jacyś aktorzy "starej szkoły"). Może z uwagi na moje ograniczenia językowe nie wymagam od innych, aby byli kolejnymi Słowackimi w rozmowie ze mną
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

