Hans Wegeżynsten napisał(a):http://pl.wiktionary.org/wiki/ma%C5%82%C5%BConka
uwagi:słowa małżonka nie należy nigdy używać w odniesieniu do własnej żony, służy ono tylko do określenia cudzych partnerek[1]
Wikipedia znowu kłamie ?
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=3472
W poradni też kłamią ?
Fragment z poradni. Pogrubienie moje:
Co ciekawe, i godne zapamiętania, nigdy nie należy mówić o własnej żonie czy własnym mężu małżonka, małżonek (chyba że żartobliwie)
[SIZE=2]Więc żartobliwie można. Choć przyznam, że o tym nie wiedziałem. Dzięki za uświadomienie. A co mówi na ten temat Słownik poprawnej polszczyzny?
"małżonka [wym. małżonka, nie małużonka] ż. III, lm. D. małżonek, oficj. <<żona>>: Prezydent z małżonką rozpoczęli wizytę we Francji.
- Określenie używane także w zwrotach konwencjonalnych. Np.: Proszę serdecznie pozdrowić małżonkę.
- W odniesieniu do własnej żony używane z zabarwieniem ekspresywnym: żart. iron. Ciekawe, co też nowego wymyśli dziś moja małżonka."
Nowy słownik poprawnej polszczyzny, red. nauk. A. Markowski, Warszawa 2002, s. 422.
Zatem wszystko zależy od sytuacji i nie jest tak jednoznaczne, jak to przedstawiłeś, Hansie.
Jeśli pan X powie całkiem poważnie o swojej żonie małżonka, to popełni błąd stylistyczny.
Natomiast jeśli powie żartobliwie, to błędu tego nie popełni.
Zatem ja popełniłem tutaj błąd, uważając (niesłusznie), że używanie słowa 'małżonka', czy 'małżonek' w sytuacjach, o których mowa powyżej błędem nie jest. Dobrze, że czuwasz, Hansie.
No i w ten sposób dowiedziałem się nowej rzeczy. O to właśnie chodzi, kochani.
Jeśli zauważycie, że popełniam błąd, proszę mi go śmiało wytknąć, jak zrobił to Hans.
[/SIZE]
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

