Iselin napisał(a):natomiast chętnie straszy się ludzi adopcjami, upadkiem cywilizacji i ogólnie apokalipsą.Niech straszą, jak nie dasz im straszyć to potem powiedzą "daliśmy im palec, a teraz sięgają po całą rękę". Nie zamierzam udawać, że chodzi nam wyłącznie o odwiedziny w szpitalu i kwestie spadkowe. To nie jest równość w prawie, to jakaś jej namiastka. Mogę się zgodzić na metodę drobnych kroczków, lecz z pełną szczerością tego, że ostatecznie chodzi nam o full service. Dopiero wówczas będzie można mówić o równości homo z hetero na gruncie prawnym.
Adopcje już teraz są możliwe dla homo, tyle, że dla singli, którzy potem i tak mogą bez przeszkód wychowywać dzieci ze swoimi partnerami, tyle, ci drudzy pozostają w oczach prawa obcymi osobami zarówno dla swojego partnera, jak i dla jego dziecka. I tutaj to ja mogę straszyć homofobów "zatroskanych" dobrem dziecka, żeby się zastanowili nad dobrem tego dziecka na wypadek rozstania się takiej nieformalnej pary gejow.
