@rnk
Bezcelowość życia i nieuchronność śmierci dotyczy chyba wszystkich, nie tylko ateistów - nazywa się to czasem kryzysem egzystencjalnym. Na szczęście jest na ten problem trzy rozwiązania, zrób se z babą gromadkę dzieci, znajdź sobie hobby i najprzyjemniejsza to zostań anonimowym alkoholikiem. Możesz też połączyć dwa z trzech zaprezentowanych rozwiązań.
Bezcelowość życia i nieuchronność śmierci dotyczy chyba wszystkich, nie tylko ateistów - nazywa się to czasem kryzysem egzystencjalnym. Na szczęście jest na ten problem trzy rozwiązania, zrób se z babą gromadkę dzieci, znajdź sobie hobby i najprzyjemniejsza to zostań anonimowym alkoholikiem. Możesz też połączyć dwa z trzech zaprezentowanych rozwiązań.
Racja nie jest ani moja ani twoja. Racja leży tam gdzie leży i z reguły nijak się nie ma do toczonego sporu.

