Samuel napisał(a):Jestem tego dobrym przykładem - mimo bycia wege przez kilka lat miałem ponad 15kg nadwagi, a większość moich obiadów i tak ociekała tłuszczem.
Z drugiej strony, teraz nadal nie jem mięsa i nie mam już nadwagi, ani żadnych problemów ze zdrowiem.
W kulturystyce gdy układa się dietę na przytycie to wielki nacisk kładzie się właśnie na produkty pochodzenia roślinnego (węglowodany). Ryż, kasze, makaron, ziemniaki-to wszystko jest odradzane gdy nie chcesz przytyć (i odwrotnie gdy chcesz). Mówi się ,że kulturyści rosną przede wszystkim dlatego, że jedzą dużo białka, a to nieprawda. Przewaga białka nad węglowodanami to cecha diety na redukcję masy tłuszczowej, kluczem w diecie mającej na celu przytycie jest połączenie tego białka z końską dawką węglowodanów.
A wiadomo, że głodny wege swój głód musi jakoś zniwelować, a czymże jak nie węglowodanami?
Stąd często dziwne znaki zapytania pojawiają się w ich głowach gdy pomimo braku mięsa w diecie tyją lub ich waga nie spada.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
