Samuel napisał(a):Miałem na myśli białka, składniki mineralne i witaminy. Owszem, w kurczaku z KFC trochę białka jest, ale jeszcze lepszy byłby pieczony i bez panierki (są takie w ogóle w KFC?), a już na pewno nie hamburger.Wiadomo, że istnieją lepsze dania pod wzgledem występowania tychże, ale trudno też mówić o tym, że w przypadku KFC nie mamy składników odżywczych.
Samuel napisał(a):W Twoim przypadku jest trochę inaczej, ale dla większości z nas jedzenie czegoś, co składa się głównie z tłuszczu i węglowodanów, to prosta droga do wyglądania jak Jabba The Hutt. Wystarczy praca w pozycji siedzącej i za mało czasu, by robić regularne treningi i już każdy hamburger kończy jako warstwa tłuszczu na brzuchuTo nieprawda Samuelu. Możesz siedzieć i cały dzień nie ruszając tyłka, jeść hamburgery i nie tyć. Wszystko rozbija się o indywidualne zapotrzebowanie kaloryczne. Po przekroczeniu tego zapotrzebowania utyjesz niezależnie od tego czy odżywiasz się hamburgerami czy samymi jogurtami i owocami.
Po prostu w przypadku hamburgerów już nieduża ich ilość może sprawić, że dzienne zapotrzebowanie kaloryczne zostanie zrealizowane.
Czyli reasumując-jeśli ktoś jest łasuchem i prócz posiłku w KFC zje jeszcze w domu ze trzy inne w miarę kaloryczne to bardzo możliwe iż przytyje. Potem oczywiście znajomi powiedzą mu, że to przez KFC, w którym dajmy na to raz dziennie spożywa posiłek. Ale to nie wina KFC, że nasz człowieczek przekracza swoje zapotrzebowanie kaloryczne. Równie dobrze winowajcą można nazwać cokolwiek innego co zjadł tego dnia nasz łasuch.
Samuel napisał(a):Zresztą, w moim przypadku, nawet przed dłuższym biegiem, czy wycieczką rowerową, już lepszym pomysłem na zapewnienie sobie energii jest zrobione w domu spaghetti, a nie zestaw z McDonaldsa.W moim przypadku zestaw McDonaldsa to także nienajlepsze wyjście, ale są takie dni gdzie spędzam sporo czasu na mieście i potrzebuję jakiejś pożądnej dawki kalorii z racji braku dostępu do własnej lodówki. Wtedy McDonald jest dość atrakcyjnym rozwiązaniem. Choć prawdę mówiąc na mieście wolę zjeść kebaba. Kebaby mają według mnie najlepszy stosunek składników odżywczych do ceny i można się tym nasycić za 8-10zł (w przeciwieństwie do zwykłego zestawu w KFC gdzie czasem człowiek czuje niedosyt a kosztował go ten zestaw więcej niż kebab).
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN

