Machefi napisał(a):Dlaczego na 3 zmiany a nie w systemie czterobrygadowym i jeszcze, czy aby na pewno chciał, czy musiał. W hałasie to i ja pracuję i co z tego wynika?
Przed wojną pewnie chciał - po wojnie już musiał. Praca była obowiązkowa.
Natomiast wynikać chyba miało z tego, że jak komuś krzywda straszna się dzieje po kilku dniach spędzonych na pracy w markecie a za nieludzkie warunki uważa brak wolnej niedzieli to albo jest strasznie delikatny albo zwyczajnie leniwy.
Owszem praca na kasie w markecie jest nudna, męcząca i monotonna. Ale jak komuś taka praca nie pasuje to niech znajdzie inną. Nie umie nic innego wykonywać? No cóż jego problem, że zmarnował czas kiedy mógł się nauczyć lub stwierdził przykładowo, że studia pedagogiczne to całkiem niezły pomysł na karierę zawodową.
Zawsze można się przekwalifikować. Wymaga to oczywiście dużego wysiłku - ale te osoby, którym się udało i którym taki niemający weekendów kasjer z biedronki zazdrości taki wysiłek włożyły odpowiednio wcześniej (no chyba, że mają posadkę na państwowym)

