exodim napisał(a):"Pani Profesorko"?Cytować siebie nie wypada, ale niech tam:
wtf?
Poważnie ktoś z was takiego zwrotu używał?
Może za komuny była jakaś moda na feminizm, u nas w szkole za taki zwrot do nauczycielki polskiego (konserwatystki językowej) byłaby chyba pała.
Cytat:Pani profesor to określenie oficjalne.Tak to działa.
Witamy panią profesor doktor habilitowaną Annę Pierdzidupę.
Natomiast: Mam zajęcia z psorką Zielińską. Mam zajęcia z profesorką Nowak jest potoczne.
Mamy tu zatem użycie języka w zależności od stylu. Co wypada w jednym, brzmi pretensjonalnie w drugim. A co nie wypada w jednym, dopuszczalne jest w drugim. Podobnie jest z 'socjolożką', 'psycholożką'.
Śmierć Szczurów napisał(a):Z zada taki uzus. Cywilizowani ludzie mówią "pani profesor" i jakoś pokolenia Polaków z tym żyły, po czym przyszli .... ich mać reformatorzy i zaczęli wymyślać.No patrz... Cywilizowani ludzie nie piszą 'ojebać' tylko 'zjeść' i jakoś pokolenia Polaków z tym żyły, po czym przyszła do nas komuna, wulgaryzując język, a niektórzy zaczęli tej wulgaryzacji bronić.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

