Ogólnie filozofia, pedagogika czy socjologia to kierunki, które "przejadły" się na rynku pracy.
A później czytam na forach czy słucham znajomych, że po 5 latach ciężkiej nauki nie mają pracy.
Za piję się z nimi świetnie.
Jak ktoś napisał, filozofując nie potrzebne są znów studia. A jak ktoś chce poznać świat, niech idzie na fizykę, biologie czy matematykę - ogólnie techniczne kierunki.
Sama jestem bardziej humanistką a uczę się świata liczb, bilansów i analiz finansowych. Tylko i ten kierunek jest przeludniony i bez doświadczenia pracę trudno znaleźć.
A później czytam na forach czy słucham znajomych, że po 5 latach ciężkiej nauki nie mają pracy.
Za piję się z nimi świetnie.

Jak ktoś napisał, filozofując nie potrzebne są znów studia. A jak ktoś chce poznać świat, niech idzie na fizykę, biologie czy matematykę - ogólnie techniczne kierunki.
Sama jestem bardziej humanistką a uczę się świata liczb, bilansów i analiz finansowych. Tylko i ten kierunek jest przeludniony i bez doświadczenia pracę trudno znaleźć.

