Gocek napisał(a):a Ty CreateYouself? Czemu nie lubisz homo?
A kto tak powiedział? Ja zwyczajnie mówię, że nie lubię niektórych osób, bez względu na to, czy są hetero czy homo. W tym właśnie cały problem, że jeśli kogoś się nie lubi, bo zachowuję się jak kretyn, to nikt nie powie "Ty prawicowski bubku, jesteś kretynofobem, JAK ŚMIESZ!".
To, że ktoś nazwał się gejem, katolikiem, ateistą czy wcieleniem boga nie oznacza, że nie mogę powiedzieć "po mojemu, to Ty jesteś jakiś trafiony".
Może obraza nie jest zbyt dobrym wyjściem, ale też każdy inaczej ją odczuwa. Jeśli mi Palmer zarzuci bycie kretynem, bo popieram w jakimś stopniu aborcję, to ok, rozumiem, tym bardziej, jeśli to uargumentuje. W końcu druga strona medalu jest taka, że to ja popłaczę się w poduszkę krzycząc "Palmer, Ty, Ty, Ty... Ty wenszu!".
Znam dwóch gejów. I szczerze, oprócz tego, że potrafią się przytulać w miejscu publicznym nic ich nie wyróżnia z otoczenia, przecież hetero też to robią i nikomu to nie przeszkadza, nic w tym złego nie widzę. I to dla mnie jest przyzwoity gej, porządny facet, można na nim polegać, a w co lubi wkładać penisa to już nie moja działka, nie chciałbym, aby ktoś wytykał mnie palcem "On pieprzy się z KOBIETAMI, odmieniec!". Toć to śmieszne.
Ale jednak krew mnie zalewa jak widzę Biedronia, który afiszuje się swoim życiem seksualnym. Bo jaki w tym cel? Chyba nie muszę nikogo przekonywać, że pewne sprawy każdy powinien zachować dla siebie. Jest gejem? OK. Chce walczyć o prawa gejów? Popieram. Ale po co mi znać szczegóły jego pożycia intymnego?
Zdaję sobie sprawę, że nie ma czegoś takiego jak normalność, bo to zależy od środowiska, w jakim żyjemy. Ale pewne zachowania po prostu są szkodliwe, bez względu na to, gdzie żyjemy.

