exodim napisał(a):Bruno był tylko filozofem (marnym, rzecz jasna), a np. taki Galileusz był aż naukowcem. Gdyby na stosie spłonął Galileusz (a nie spłonął), to co innego. Ale na szczęście żadna z osób, które spłonęły, nie była imho w ogóle istotna dla szeroko pojętej cywilizacji.
Część z nich uważam za chorych psychicznie, część za debili*, a część za pechowców. Jeśli miałbym kogoś z nich żałować to tylko tych pierwszych i ostatnich, oczywiście.
Ale tu zupelnie nie chodzi o to kto byl palony na stosie. Jezeli jakas organizacja, totalitarny rzad czy ktokolwiek inny morduje ludzi za ich poglady (nieistotne to czy poglady te sa glupie czy nie) to nazywa sie ich wprost - zbrodniarzami. Kosciol katolicki pomimo, ze zachowywal sie wielokrotnie w swojej historii karygodnie - to nie tylko nie trafia do tego samego worka co np. nazisci czy XXwieczni pseudokomunisci, ale wrecz niektorzy maja czelnosc nazywac go autorytetem moralnym.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski! ☭

