Kwasss napisał(a):Wychowałem się w kulturze zdominowanej przez katolicyzm. Pewne jej obrządki - jak wszystkich świętych, boże narodzenie - stały się dla mnie czymś naturalnym, jak dla Anglików jazda lewą stroną jezdni. Poza tym, dzięki mamie, etycznie w większości zgadzam się z katolicyzmem.Bardzos ładnos tłumaczenios. Muchas gracias, muchacho.
Niestety, nie był mi dany dar wiary. Dla mnie ta cała historia o Bogu, synu i tak dalej, to jest bajka. I choćbym chciał, to w nią nie uwierzę. Nie potrafię, nawet kiedyś próbowałem, zacząłem chodzić w niedziele do kościoła, znów się modlić, ale nie da rady - poprostu z tej bajki wyrosłem, podobnie jak z innych.
A czy można być niekulturowym? Można, jak wychowasz się w Arabii, a potem przejdziesz na katolicyzm, to pewnie kulturowo będziesz muzułmaninem tj. zachowasz pewne nawyki, zachowania z Islamu, mimo że będziesz katolikiem.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

