Tak w ogóle, często osoby homoseksualne całkowicie bez powodu (tutaj mam na myśli m.in. prowokujące zachowanie spotyka się z nietolerancją?
Bo o ile rozumiem, że taki pan Biedroń nie powinien się dziwić, że ludzie go nie trawią, to jednak istnieją osoby homoseksualne, które zachowują się, załóżmy, przyzwoicie (czyli tak, jak jest to akceptowane w stosunku do osób hetero, gdzie kiedy się całują w miejscu publicznym - OK, nie ma sprawy, ale gdyby zaczęli paradować półnago albo wykrzykując jakieś śmieszne slogany po prostu zostaliby wytknięci palcami)?
Bo o ile rozumiem, że taki pan Biedroń nie powinien się dziwić, że ludzie go nie trawią, to jednak istnieją osoby homoseksualne, które zachowują się, załóżmy, przyzwoicie (czyli tak, jak jest to akceptowane w stosunku do osób hetero, gdzie kiedy się całują w miejscu publicznym - OK, nie ma sprawy, ale gdyby zaczęli paradować półnago albo wykrzykując jakieś śmieszne slogany po prostu zostaliby wytknięci palcami)?

