Niech to będzie nawet lista potwierdzonych wyroków śmierci z anonimowymi ofiarami. Tak jak pisałem jest co najmniej jeden (to znaczy mnie osobiście po dość długim szukaniu jeden taki przypadek udało się znaleźć) dość dobrze udokumentowany przypadek z 6 spalonymi przez inkwizycję za czary osobami. (co prawda zostały całkowicie zrehabilitowane zaledwie trzy lata później a sam wyrok uznano za straszliwą pomyłkę, jednak życia to niesłusznie skazanym nie wróciło)
Mam dziwne wrażenie że nawet tego się nie doczekamy.
Jedyne na co stać nasze kopiuj-wklejki to oklepana do bólu "Summis desiderantes affectibius" i równie oklepany "Malleus maleficarum". Jeżeli ktoś na ich podstawie wyciąga wnioski, że inkwizycja paliła ludzi za czary daje jedynie przykład swojego dyletanctwa i całkowitej ignorancji w temacie. Wystarczyłoby bowiem doczytać jakie były chociażby losy tego ostatniego i jego zastosowanie praktyczne.
Jak słusznie zauważył Zefciu w innym temacie gdyby nasze kopiuj-wklejkowe trolle potrafiły więcej niż bezmyślne przeklepanie banałów z antyklerykalnych paszkwili to znalazły by faktycznie i w kwestii procesów o czary sprawy, które w niezbyt chlubnym świetle stawiają jeżeli nie KRK jako instytucję to już poszczególnych dość prominentnych przedstawicieli kościoła z pewnością. Jednak trzeba ich szukać nieco gdzie indziej niż w opisach działań inkwizycji.
Niestety poziom samodzielnego myślenia i umiejętność poszukiwania wiedzy na własną rękę wspomnianych trolli nie pozwala im jak widać wybić się ponad poziom nie tyle wikipedii nawet ale portali w stylu bryk.pl
Szkoda tylko, że takie ćwierć-mózgi wycierają sobie gębę hasłami racjonalizmu, sceptycyzmu czy też wspomnianego wcześniej samodzielnego myślenia. Czasem faktycznie ich czytając ciężko jest uniknąć skojarzeń z jakąś utajoną piątą kolumną KRK. Bo bardziej wygodnych dla siebie przeciwników niż chociażby taki piotr35 KRK nie mógłby sobie nawet wymarzyć.
Mam dziwne wrażenie że nawet tego się nie doczekamy.
Jedyne na co stać nasze kopiuj-wklejki to oklepana do bólu "Summis desiderantes affectibius" i równie oklepany "Malleus maleficarum". Jeżeli ktoś na ich podstawie wyciąga wnioski, że inkwizycja paliła ludzi za czary daje jedynie przykład swojego dyletanctwa i całkowitej ignorancji w temacie. Wystarczyłoby bowiem doczytać jakie były chociażby losy tego ostatniego i jego zastosowanie praktyczne.
Jak słusznie zauważył Zefciu w innym temacie gdyby nasze kopiuj-wklejkowe trolle potrafiły więcej niż bezmyślne przeklepanie banałów z antyklerykalnych paszkwili to znalazły by faktycznie i w kwestii procesów o czary sprawy, które w niezbyt chlubnym świetle stawiają jeżeli nie KRK jako instytucję to już poszczególnych dość prominentnych przedstawicieli kościoła z pewnością. Jednak trzeba ich szukać nieco gdzie indziej niż w opisach działań inkwizycji.
Niestety poziom samodzielnego myślenia i umiejętność poszukiwania wiedzy na własną rękę wspomnianych trolli nie pozwala im jak widać wybić się ponad poziom nie tyle wikipedii nawet ale portali w stylu bryk.pl
Szkoda tylko, że takie ćwierć-mózgi wycierają sobie gębę hasłami racjonalizmu, sceptycyzmu czy też wspomnianego wcześniej samodzielnego myślenia. Czasem faktycznie ich czytając ciężko jest uniknąć skojarzeń z jakąś utajoną piątą kolumną KRK. Bo bardziej wygodnych dla siebie przeciwników niż chociażby taki piotr35 KRK nie mógłby sobie nawet wymarzyć.

