Hastur napisał(a):Teraz poważnie: ni chuja nie rozumiem panującej tutaj manii karkołomnego wybielania wszelkich możliwych działań Inkwizycji i samego Kościoła. Gdybym był katolikiem czy chociaż sympatykiem katolicyzmu, z rozrzewieniem wspominałbym czasy, w których moja religia dysponowała instytucjami na tyle potężnymi, by wzbudzać realny strach i wyrywać ze swojego łona chwasty. Piszę to bez żadnego przekąsu. A jaki trend panuje tutaj, i nie tylko tutaj? Inkwizycja jako łagodne wymoczki, co by muchy nie skrzywdziły, papież przeprasza za inkwizycję i za krucjaty...
No widzisz, bo nie potrafimy odtworzyć listy tych cholernych 10 naukowców zabitych przez Kościół. Nawet z listą 10 czarownic jest spory problem. Pozostaje słabiutka karta G. Bruno (max ósemka).
Nie sposób udowodnić krwiożerczości Kościoła i tyle.
