Nieprawda. Uważny widz dostrzeże, że u Tarantino "jeśli na ścianie wisi strzelba, to wypali". Tam każdy dialog ma sens, jest po coś. Jeśli nie wnosi wiele do fabuły, to ukazuje część osobowości bohatera.
Raczej "traktowanie człowieka jak własności prywatnej to źródło największych potworności i patologii". Jeszcze "najgorszym wrogiem niewolnika jest drugi niewolnik", albo "niewola bierze się w pierwszej kolejności ze zgody człowieka na własną niewolę".
To prawda, że Tarantino nie robi zwykle filmów z przesłaniem, ale "Django" jak i "Inglorious Basterds" są wyjątkami potwierdzającymi regułę. Udało mu się, zachowując własny styl i balansując na granicy "kina zemsty i pożogi" przemycić jednak przesłanie.
Hans Wegeżynsten napisał(a):"niewolnictwo jest be" - to jest przesłanie, które ujrzałeś w tym filmie ?
Raczej "traktowanie człowieka jak własności prywatnej to źródło największych potworności i patologii". Jeszcze "najgorszym wrogiem niewolnika jest drugi niewolnik", albo "niewola bierze się w pierwszej kolejności ze zgody człowieka na własną niewolę".
To prawda, że Tarantino nie robi zwykle filmów z przesłaniem, ale "Django" jak i "Inglorious Basterds" są wyjątkami potwierdzającymi regułę. Udało mu się, zachowując własny styl i balansując na granicy "kina zemsty i pożogi" przemycić jednak przesłanie.

