El Commediante napisał(a):Raczej "traktowanie człowieka jak własności prywatnej to źródło największych potworności i patologii". Jeszcze "najgorszym wrogiem niewolnika jest drugi niewolnik", albo "niewola bierze się w pierwszej kolejności ze zgody człowieka na własną niewolę".Ty tak to odebrałeś. Niektórzy odbierają ten film jako rasistowski.
.
El Commediante napisał(a):To prawda, że Tarantino nie robi zwykle filmów z przesłaniem, ale "Django" jak i "Inglorious Basterds" są wyjątkami potwierdzającymi regułę.Radziłbym się lepiej zastanowić nad podkreślonym przeze mnie zwrotem. Jak wyjątek może potwierdzać regułę? :lol2: Używając jakiej metodologii ?
El Commediante napisał(a):Udało mu się, zachowując własny styl i balansując na granicy "kina zemsty i pożogi" przemycić jednak przesłanie.Zastanów się czy możliwe jest zrobienie takich filmów jak "Django" i "Inglourious Basterds"(bo tak brzmi tytuł tego filmu), bez intencji przekazywania jakiegoś przesłania.
Tarantino lubi się bawić widzem, wywoływać różne, skrajne emocje, wstawiać jakieś "tajemnicze" wątki, żebyś potem zapytał :"Kim ona jest? Czemu to zrobił?". Ja tak widzę tego reżysera.

