nonkonformista napisał(a):Ależ to właśnie powinien być liberał, chyba że KK jest samobójcą.
Odchodzi coraz więcej wiernych i jak nie będzie liberał, to nie będzie za ciekawie wyglądać sytuacja KK. Napiszę więcej: będzie się sukcesywnie pogarszać.
Papież "liberał" nic nie zmieni. Te osoby, które będą chciały odjeść i tak z KRK odejdą, nowych też nie przyciągnie no bo i czym? W kwestii "liberalizmu" ma ogromną konkurencję. Nawet wśród innych wyznań. Wiele odłamów protestantyzmu jest znacznie bardziej liberalne niż katolicyzm a jakoś nie widać, aby ludzie opuszczali masowo KRK i zostawali np anglikanami. Natomiast doprowadzi do wewnętrznego konfliktu w kościele - frakcja konserwatywna jest bardzo mocna - papież "liberał" wzbudzi duży sprzeciw - może się nawet powtórzyć heca z lefebrystami.
Dodatkowo rozmaite Rydzyki (nie tylko w Polsce) zaczną wprost lub pokrętnie krytykować papieża i jego decyzje, coś takiego odstraszy znacznie więcej wiernych niż zakaz stosowania gumek, którym i tak nikt się nie przejmuje.
Z drugiej strony ostatnio papieże byli konserwatystami i KRK ma się całkiem nieźle. Wiernych mu przecież ciągle przybywa. Że w Europie jest ich mniej? No cóż, Europa to nie cały świat, a wszystko wskazuje na to, że z roku na rok będzie liczyć się coraz mniej.
Jak ktoś chce osłabić KRK to powinien "modlić" się właśnie o papieża liberała. Ale szans na to nie ma - kościół umie dbać o własne interesy, a wśród gości wybierających papieża nie ma zbyt wielu idiotów, którzy nabraliby się na medialną papkę w stylu "kościół potrzebuje liberalnej reformy". To, że taka Wyborcza chętnie by reformę w tym stylu widziała nie oznacza, że większość wiernych przyjęło by ją pozytywnie

