DziadBorowy napisał(a):Przecież takich rzeczy nie ubezpiecza się na 150 lat tylko zazwyczaj na rok.
A w następnym roku polisę się odnawia.
Normalnie tak, ale rozważana była sytuacja, w której inwestor rozważa czy lepiej pieniądze inwestować w rozmaite, krótkoterminowe biznesy przez 150 lat, czy postawić wszystko na jedną kartę i "pójść w las". W pierwszym przypadku można zmienić branżę w kierunku mniej ryzykownej. W drugim trzeba czekać 150, żeby cokolwiek się zwróciło. Zatem trzeba wziąć pod uwagę, że ubezpieczenie może wzrosnąć astronomicznie, np. z powodu globalnego wirusa drzew albo kolejnej wojny. W skali 150 lat, to pewnie nawet uderzenia meteorytu.
Cytat:Co więcej to ubezpieczyciele dość często oferują promocje w których przy dłuższym okresie ubezpieczenia są nawet zniżki.
Skąd to wiesz?
Cytat:Konkretnych stawek nie mam, znajomy ma kilka hekatarów lasu, ubezpieczył go za cytuję: "jakieś grosze". Jak się z nim będę widział to spytam ile to kosztowało.
Tak jak pisałem - żyjemy w spokojnych czasach. Jednak 150 lat to cała epoka. 10 lat przed 2. Wojną Światową nikt się nie spodziewał, że wybuchnie.
pilaster napisał(a):Czyli przykładów nie ma. :roll:
Na razie przypomniałem sobie jeden, którego nie wziąłeś pod uwagę.
Cytat:No przecież to jest właśnie potwierdzenie tezy pilastra. Własność prywatna w Szwajcarii na przestrzeni ostatnich 100-200 lat była chroniona dużo lepiej niż w Polsce i dlatego stan Szwajcarii, także środowiska naturalnego w Szwajcarii, jest dużo lepszy niż w Polsce :lol2:
Nikt nie twierdzi, że ochrona własności prywatnej nie sprzyja zachowaniu stanu środowiska. Twierdziłem tylko, że na większości kuli ziemskiej takiej ochrony nie można zagwarantować, szczególnie na 100lat. Nie bez powodu jako przykład podałeś Szwajcarię, w której klęski żywiołowe nie występują, a wojny nie było od... Jakichś 160 lat?

