Iselin napisał(a):A jeśli ktoś z byle powodu wali w mordę, to nie jest to żadna oznaka męskości, ale problem z niekontrolowaną agresją.Nom, dokładnie. Ale ta wykolejona z torów dyskusji myśl nic nowego tu nie wnosi.
Jak się uczestniczy w nielegalnej manifestacji, do tego LGBT to nie ma tutaj czegoś takiego jak "byle co". Może odstraszy to niedoszłych zuchwałych.
Przymus bez groźby użycia ewentualnej przemocy nic nie znaczy. A brak jej użycia w przypadku zaistnienia tej ewentualności to zachęta do olewania przymusu.
Iselin napisał(a):A jeśli ktoś szczyci się tym, że "krwawiące nosy" nie robią na nim wrażenia, zawsze może zostać ratownikiem i jeździć do wypadków. To jest dopiero coś.1. Nie szczycę się. Stwierdzam fakt.
2. Czemu napisałaś "to jest dopiero coś"? To licytacja na poziom wytrzymałości żołądka?

Postaraj się ochłonąć i zrozumieć, że tu nie chodzi o krew (choć była o niej mowa). Chodzi o emocje jakie pojawiają się po ujrzeniu człowieka, który dostał po mordzie. Ja muszę wiedzieć za co dostał, żeby stwierdzić, że stała się rzecz przykra bądź nieprzykra.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
