Baptiste napisał(a):O dziwo w twoim sarkazmie ironia jest tylko na pozór. Tak, ja rozumiem, że w dzisiejszych czasach mężczyzna ma brzydzić się przemocą, przymusem. Rozumiem, że w takim ujęciu , w takiej rzeczywistości z tego powodu można szydzić z tych, którzy dostrzegają w tym jednak elementy męskie a nie żeńskie. No ale tylko w takim ujęciu.Przede wszystkim brzydzą mnie wszelkie formy sadyzmu, szczucia i znęcania się nad innymi. A jeśli ktoś z byle powodu wali w mordę, to nie jest to żadna oznaka męskości, ale problem z niekontrolowaną agresją.
A jak świat światem, zawsze kobieta była bardziej kojarzona z delikatnością niż mężczyzna. To ten drugi miał przede wszystkim kontakt z takimi rzeczami.
I to dlatego oburzenie w kontakcie z nimi bardziej przypisywane jest kobietom niż mężczyznom.
A jeśli ktoś szczyci się tym, że "krwawiące nosy" nie robią na nim wrażenia, zawsze może zostać ratownikiem i jeździć do wypadków. To jest dopiero coś.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

