Wczoraj skończyłem "Z mgły zrodzony" Brandona Sandersona - powieść fantasy, bardzo fajna, niedługo (przyszły tydzień) napiszę o niej notkę na blogu; dziś zacząłem "Player One" Ernesta Cline'a, również powieść, klimatem przypomina mi film "eXistenZ" Cronenberga, tylko znacznie ciekawsze i bardziej "psychologiczne" (w sensie: nastawione na przemyślenia bohaterów, nie na akcję).
W weekend skończę "Semiologię życia codziennego" Umberto Eco - chyba piąta książka Eco, którą czytam, trzyma równy poziom, co poprzednie, lecz jest bardziej felietonistyczna i utrzymana w większym stopniu w duchu Baudrillarda i Baumana.
No i powolutku czytam sobie "Poróżnienie" Lyotarda; idzie bardzo ciężko, w przeciwieństwie do dwóch innych książek tego autora, które czytałem ("Kondycja ponowoczesna" oraz "Postmodernizm dla dzieci"), i to nie ze względu na długość. Lyotard miesza infantylizm (np. możliwość oznacza również brak możliwości) i głębię (choćby rozważania o holocauście), ale z tym nigdzie mi się nie spieszy, więc jeszcze z miesiąc mi zejdzie.
W weekend skończę "Semiologię życia codziennego" Umberto Eco - chyba piąta książka Eco, którą czytam, trzyma równy poziom, co poprzednie, lecz jest bardziej felietonistyczna i utrzymana w większym stopniu w duchu Baudrillarda i Baumana.
No i powolutku czytam sobie "Poróżnienie" Lyotarda; idzie bardzo ciężko, w przeciwieństwie do dwóch innych książek tego autora, które czytałem ("Kondycja ponowoczesna" oraz "Postmodernizm dla dzieci"), i to nie ze względu na długość. Lyotard miesza infantylizm (np. możliwość oznacza również brak możliwości) i głębię (choćby rozważania o holocauście), ale z tym nigdzie mi się nie spieszy, więc jeszcze z miesiąc mi zejdzie.
Mój blog:
http://trikzter.blogspot.com/
http://trikzter.blogspot.com/

