Sajid napisał(a):Nie chcę demonizować marihuany, ale faktem jest iż są osoby, na które działa ona naprawdę źle. Możecie mi wierzyć lub nie, ale byłem świadkiem jak pewna osoba po kilkukrotnym zaciągnięciu się z butelki (amatorska faja wodna) dosłownie padła na glebę a jej oczy na jakieś pół godziny były zupełnie nieobecne. Stan gorszy niż po obaleniu sporej ilości wódki.Doszła ta osoba do siebie i nie zostawiło to na jej zdrowiu żadnych śladów? Słyszałem o podobnych przypadkach oraz sytuacjach, w których komuś po zapaleniu ujawniła się wada serca, ale obserwowane przeze mnie u paru osób negatywne efekty używania marihuany były raczej długofalowe: spadek motywacji, odrealnienie, spowolnienie reakcji. Skrajny przypadek, czyli gość który jarał od niemalże najmłodszych lat i z którym obecnie nie mam już kontaktu, chciał mi kiedyś zupełnie na trzeźwo pokazywać drogę na skróty ze Śląska nad morze obiecując, że zajdziemy w 10-15 minut :roll:
Cytat:Ja sam paliłem marihuanę tylko kilka razy. I czuję do niej niemal wstręt. Uczucie stop klatek, niemożność skoncentrowania się na czyichś słowach (ludzie, to ja już po wypiciu 0,5 wódki mam lepszą koncentrację) a do tego zwiększone odczuwanie bólu. Jak tuż po paleniu się zadrapałem to czułem się tak jakby mi tygrys pazurami po łapie przejechał. Ból odczuwałem przez jakieś dobre dwie godziny. A przecież miałem świadomość, że to tylko niewielkie zadrapanie, które normalnie nie zrobiłoby na mnie żadnego wrażenia.Ja mam w sumie gorzej, bo za każdym razem gdy zapalałem kończyło się to bardzo przyjemną fazą, nieporównywalnie lepszą niż po alkoholu, i w pewnej chwili po kilku takich fazach zorientowałem się, że zaczęło mi się to za bardzo podobać. Wtedy obiecałem sobie i nie tylko sobie, iż nie będę nigdy więcej palił tego zielonego murzyńskiego ścierwa, i zamierzam tej obietnicy dotrzymać
Cytat:Jestem zwolennikiem legalizacji marihuany, ale nie jestem zwolennikiem kreowania jej na jakiś super środek, który nie ma żadnych wad i daje samą radochę. Napewno nie w każdym przypadku.Legalizacji czy depenalizacji?
