nonkonformista napisał(a):Jakiej znowu propagandzie? Twój lekarz cię oszukuje, naprawdę!Takiej właśnie antykatolicko-gejowskiej propagandzie, jaką zasunąłeś w tym poście i w poprzednim. I wolałbym być oszukiwany przez lekarza, niż przez różnych biedroniów i własną durnotę tudzież chuć.
Cytat:Wyjaśnij nam zatem, jak można żyć w zgodzie z sobą, będąc katolikiem i gejem.Normalnie. Tak samo jak można żyć w zgodzie ze sobą będąc jednocześnie katolikiem i chociażby heteroseksualnym seksoholikiem, alkoholikiem bądź generalnie kimkolwiek zmagającym się ze skłonnością (przyrodzoną bądź nabytą) uznawaną przez Kościół za prowadzącą do grzechu. W końcu bycie katolikiem bynajmniej nie polega na byciu żywym świętym, tylko na dążeniu do świętości poprzez stopniowe wyzbywanie się grzechu. Mnóstwo było świętych, którzy z początku byli wielkimi grzesznikami: choćby ów łotr, który po sąsiedzku z Jezusem dyndał na krzyżu, św. Paweł z Tarsu, który przed nawróceniem prześladował chrześcijan, ex-jawnogrzesznica św. Maria Magdalena, św. Augustyn i św. Franciszek, którzy za młodu wiedli hulaszczy tryb życia, oraz wielu innych.
