Rita napisał(a):No dobra, ale pomijając już problemy z terminologią, to co komu przeszkadza ustawa o związkach partnerskich? Zubożejecie jakoś, jeżeli paru osobom będzie się lepiej i bezpieczniej żyło? Dotknie was to osobiście? Wasze ideały legną w gruzach? Czy o co chodzi?
Ustawa o związkach partnerskich to niebezpieczna i niepotrzebna konkurencja dla instytucji małżeństwa. A ponieważ rozmawiasz z konserwami, to nie dziw się prosze że chcą tej instytucji bronić (niekoniecznie ma to coś wspólnego z homosiami, nie przeceniajmy znowu ich obecności zbyt bardzo). Dla was liczy się tylko łatwe, beztroskie i proste życie, dla nas coś więcej.
Rita napisał(a):Tak jak postulujecie, żeby homo nie włazili z ich preferencjami w wasze życie i przestrzeń, tak może wy przestaniecie się nachalnie interesować i oceniać zasadność postulatów odnoszących się do par homoseksualnych.
Bo w naszych życiach i przestrzeniach nie ma miejsca na kompromisy jakich żądają geje. Wybacz, ale wszystko zaczęło się od krytyki przymusowej tolerancji.
Rita napisał(a):Mnie jest wszystko jedno, czy pary homoseksualne będą miały prawo do związków partnerskich
Krowom też jest jedno na jakiej łące żują trawę. "Tolerancja jest cnotą ludzi bez przekonań." Chesterton
Rita napisał(a):A niech moje dziecko będzie homo, to co?
To chujowo.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.

