korsarz napisał(a):po pierwsze projekt związków partnerskich był sprzeczny z konstytucją [jak chcecie już coś zmieniać to najpierw zmieńcie konstytucje] po drugie związki partnerskie tworzą niepotrzebny precedens, zbędną alternatywę dla chronionego przez polskie prawo małżeństwa. No i wreszcie trzeba też powiedzieć, że gdyby projekt dotyczył TYLKO par homosiów wówczas faktycznie można by wziąć go pod uwagę, ale on ma też w swoich założeniach odniesienia do związków heteroseksualnych.Co było niezgodne z konstytucją i czy faktycznie nie dało się tego obejść?
Poza tym, może w końcu ktoś mi wytłumaczy, na czym polega to niebezpieczeństwo dla małżeństw?
Co do wizyt w szpitalach, odbierania poczty i tym podobnych pierdół, to najprościej zmienić sobie nazwisko i adres zameldowania na wspólny i przedstawiać się jako siostra/brat. Ja, mimo że mężatka nie mogę nawet odebrać awizo. Nawet po okazaniu aktu ślubu. Nie i koniec.
Berzerker, i po co mnie bez sensu atakujesz? Czy faktycznie nie masz nic do powiedzenia poza wyśmianiem tego co napisałam? Czy faktycznie te twoje "wartości" są tak marne, że nawet nie potrafisz ich obronić, ba, nawet przedstawić w sposób kulturalny?
Co do dzieci. Nie, dzieci nie są ani do spełniania oczekiwań rodziców, ani ich zaspokajania ich niespełnionych ambicji. Ani też nie są po to by je głaskać, ani, żeby się chwalić wśród znajomych. Dzieci zwykle powołuje się do życia z miłości, z potrzeby ofiarowania życia nowej istocie i jako odrębną istotę należy dziecko traktować. Jako niezależny, wartościowy byt. A tak swoją drogą zwierząt też nie powinno się adoptować z zachcianki.
The spice must flow

