korsarz napisał(a):umowę cywilno-prawną, ale tego nie chcecie bo się boicie tak mocnych zobowiązań, stąd też propozycja związków partnerskich bo ich siła i ranga są gówno warte. Skoro przeciętny związek homosia trwa 2 lata co chwile musielibyście latać po notariuszach i spisywać nowe umowy.Latanie po notariuszach. To właśnie jest sedno. Ty nie musisz latać po notariuszach. Twoja żona dziedziczy majątek po tobie, a jeśli masz dzieci to też w odpowiednich, proporcjonalnych częściach, chyba że testament stanowi inaczej. I po notariuszach nie musisz latać.
Jaka tu równość wobec prawa?
Dlaczego ja z byle pierdołą mam latać?
No i takie wizyty też do tanich nie należą. Nie zapominaj o tym.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

