korsarz napisał(a):Skoro mielibyśmy dwie możliwości silne prawnie małżeństwo i ''lajtowy'' związek partnerski, to jak pokazuje życie większość dzisiejszej młodzieży wybrałaby wariant drugi, bo boi się zobowiązań, odpowiedzialności i wyzwań jakie stawia dorosłe życie. W konsekwencji instytucja małżeństwa zostałaby wyparta i zmarginalizowana przez jakieś jałowe związki, w których tradycyjny i klasyczny podział ról zniknąłby za fasadą nowoczesności.A czy to prawo jest dla ludzi, czy ludzie dla prawa? Czy nie można traktować ludzi poważnie? Trzeba aż tak trzymać społeczeństwo za mordę? Jeżeli byłaby konkurencja i ludzie faktycznie wybierali związki partnerskie, to może dla odmiany im na to pozwolić? Świat się nie zawali, a przynajmniej mniej będzie par żyjących kompletnie bez żadnego sformalizowania. Ale mnie na związkach partnerskich w ogóle nie zależy, więc spokojnie mogę przyjąć, że takie związki byłyby jednie dla par homoseksualnych.
Cytat:to już Rita nie może iść na pocztę i wypisać odpowiedni druczek, który mówi, że odbiera wszystkie korespondencje przychodzące pod dany adres? :roll:Na awizo trzeba mieć akurat upoważnienie, a nie jakiś tam druczek. Ale ja się nie żalę, tylko dałam pomysł, jak takie sprawy można rozwiązać. Poparte były życiowym przykładem, nic więcej. Ale dzięki wujku dobra rada.
to naprawdę prosty druczek, sam go wypełniałem. Ludzie sami sobie robicie pod górkę.
korsarz, spadek spadkiem, w dodatku z podatkiem... ale renty już żaden notariusz nie załatwi. I fakt, można mówić: jesteś homo to twój problem. Ale państwo powinno dbać o potrzeby wszystkich obywateli. I skoro jest taka potrzeba to nie widzę powodu, by tego prawa nie przyznać. Tym bardziej, że nikomu ono nie szkodzi.
The spice must flow

