piotr35 napisał(a):Według informacji z gazety "Handelsblatt", Bundesbank za aprobatą Federalnego Ministerstwa Gospodarki współpracował w irańsko-indyjskim kontrakcie naftowym. Pieniądze na te dostawy ropy hinduski bank centralny przelał do Bundesbanku w Frankfurcie, ten z kolei do kontrowersyjnego europejsko-irańskiego Banku Handlu (EIHB) z siedzibą w Hamburgu, a ten na końcu do Teheranu.Właśnie na tym polega pranie brudnych pieniędzy. Co jak co, ale naszemu formowemu exportowi nie muszę chyba tego tłumaczyć.
piotr35 napisał(a):EIHB znajduje się na amerykańskiej czarnej liście, ale nie ma go na czarnej liście niemieckiego rządu federalnego.Nie znajdował się wtedy na czarnej liście. Po wybuchu tej afery szybko tam zawędrował. Dokładnie 23. maja 2011. Innymi słowy przyznano, że problem istnieje i wycofano się z tych interesów.
piotr35 napisał(a):Tajemnicą poliszynela jest natomiast, że ten brudny biznes jest bezpośrednio związany z porwaniem dwóch niemieckich dziennikarzy i ich uwolnieniem.No popatrz, ale ten Ratap bezduszny. Kamień zamiast serca. (przerwa, Retap się biczuje).
Moralne? Na pewno kontrowersyjne, ale gdy chodzi o życie ludzkie, to pewnie sam podjąłbym podobną decyzję.
Przecież w tym samym artykule który linkujesz, jest wyraźnie napisane, że Berlin zaprzecza związkowi tej sprawy z porwanymi dziennikarzami.
piotr35 napisał(a):i René Brülhart stwierdził w tym wywiadzie:Ty chyba jednak nie czytałeś tego co linkowałem. Przecież to nie jest inny wywiad, tylko skrót tego co podałem.
A teraz powrót do szkoły podstawowej i nauka czytania ze zrozumieniem.
To żadna tajemnica, że zadaniem René Brülharta jest „wykrywanie i karanie prania brudnych pieniędzy tam, gdzie to miało miejsce". Twoje podkreślenie.
Każdy bank ma obowiązek przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy. I każdy ma zatrudnione osoby, które się tym zajmują. To jest według ciebie „stwierdzenie faktów prania brudnych pieniędzy przez bank watykański IOR”? No proszę cię….
Co i gdzie wykrył i kogo ukarał?

