Doszedłem do wniosku że sportowców w poczet geniuszy przyjmować nie będę. Na początku sądziłem że da się jakoś pogodzić ducha intelekt i ciało, lecz teraz widzę wyraźnie że pogodzić się nie da. Sportowców jest tak wielu a ich zasługi dla świata poza krótkotrwałym splendorem wynikającym ze zdobycia nagród czy pobijaniem rekordów są niewielkie. W takiej masie "rozpuszczą" się w nich Ci wszyscy którzy zmienili świat swoją tężyzną umysłową, lub fizyczną. Sorry Nonkonformisto
Ale na pocieszenie podrzucę pomysł by założyć wątek analogiczny do tego z tym że ze sportowcami. Tu zaś będą wszyscy inni.
Ale na pocieszenie podrzucę pomysł by założyć wątek analogiczny do tego z tym że ze sportowcami. Tu zaś będą wszyscy inni.
Sebastian Flak

