GoodBoy napisał(a):Którego powodem istnienia i ogromnym wpływem na kulturę są również geje, zaś miarą jakości ustroju kraju, w którym żyjesz jest respektowanie praw mniejszości.
Nieprawda. Jest wiele mniejszości, które nie powinny mieć żadnych praw.
GoodBoy napisał(a):Aby być ustrojem demokratycznym z prawdziwego zdarzenia, respektującym równość prawa wszystkich obywateli, a nie tylko wybrańców.
Ustrój demokratyczny z prawdziwego zdarzenia polega na tym, że obywatele mają realny wpływ na politykę państwa, a nie na uchwalaniu ustaw progejowskich

GoodBoy napisał(a):Nie rozumiesz postulatów oraz podstawowych kwestii równościowych. O żadnych przywilejach nie ma mowy. Geje nie domagają się niczego więcej, ponad to co mają hetero.
Ależ domagają się. Np. specjalnej ochrony prawnej przed "mową nienawiści".
GoodBoy napisał(a):Oczywiście, że jest prawna dyskryminacja ze względu na orientację seksualną - chociażby zawieranie małżeństw, adopcje
To nie jest dyskryminacja, tylko zdrowy rozsądek. Homoseksualista choćby nie wiem jak się starał, nie może zawrzeć małżeństwa. Jest to niemożliwe.
GoodBoy napisał(a):rozliczanie podatkowe, dziedziczenie ustawowe.
To kwestia źle skonstruowanych ustaw skarbowych oraz zachłanności państwa. Też mi się to nie podoba. I też jako osoba nie będąca w związku małżeńskim mam identyczne problemy.
GoodBoy napisał(a):Chciałbyś. Póki co jest to rozłożone mniej więcej po połowie, a biorąc pod uwagę skalę kilkunastu lat, proces postępuje na korzyść LGBT.
Taaaak? Super. Cieszę się Twoim szczęściem, które czerpiesz ze swoich imaginacji. Ale ja mam tutaj sondaże z tego roku

1, 2, 3
Tylko w jednym z tych sondaży istnieje przewaga zwolenników legalizacji związków partnerskich, ale jeśli chodzi o legalizację ich dla związków homo, to i w tym sondażu większość jest przeciw. Zwróćmy uwagę, że mowa jest tutaj o związkach partnerskich, czyli instytucji paramałżeńskiej okrojonej z przywilejów, które wzbudzają najwięcej kontrowersji. Gdyby zrobić sondaż dotyczący zrównania w tej materii praw par homo i małżeństw, wynik byłby zapewne druzgocący.
I żeby nie było. Ja jestem za tym, żeby ułatwić życie wszystkim obywatelom RP (w tym i homoseksualistom rzecz jasna), w zakresie właśnie dostępu do informacji medycznej, wspólnego rozliczania podatkowego gospodarstw domowych, prawa spadkowego etc. Czyli większości spraw, które miałyby regulować owe związki partnerskie. Żeby zrealizować te cele nie trzeba powoływać instytucji związku partnerskiego. Chociaż przyznam, że nie przeszkadzałaby mi ta instytucja, to jednak jestem przeciw, gdyż:
GoodBoy napisał(a):Oczywiście, że będą małżeństwa lub inna nazwa ale z identycznymi prawami i żeby było dla Ciebie weselej - adopcje też będą. To kwestia czasu i wymiany pokoleniowej. Rzecz jasna nie od razu Rzym zbudowano, ale stopniowo i do celu
Dasz palec, wezmą rękę
Pożyjemy, zobaczymy.GoodBoy napisał(a):Jest to również skutkiem dechrystianizacji polskiego społeczeństwa. Tgc podawał badania, z których wynika, że obecnie w Polsce wierzących jest 60% (a nie 90% jak to się wszędzie sugeruje). Te 40% Polaków pozostaje bez wpływu Krk w kwestii homoseksualizmu, zaś wśród 60% wierzących jest wielu, którzy mają to nauczanie w dupie.
Załóżmy, że te dane są prawdziwe (bzdura, ale przyjmijmy na 5 sekund, bo nie chce mi się tego falsyfikować).
Wśród tych 60% wierzących część zapewne ma owe nauczanie Kościoła w dupie. Pytanie jednak jak duży może być to procent? Nie stawiam, żeby był on wielki. Ok. 40% Polaków to wciąż praktykujący katolicy, czyli ludzie, którzy do religii przykładają wagę. Można przyjąć, że wśród tych ludzi odsetek zgadzający się na zrównanie praw mniejszości seksualnych z prawami małżeństwa będzie znikomy. Zostaje 20% wierzących niepraktykujących. Ilu wśród nich może mieć całkiem odmienną opinię niż Kościół w tej kwestii? Już zakładając dla Ciebie optymistycznie, połowa. Teraz zostaje te 40% "wolnych od wpływu KRk". Czy wg Ciebie owe 40% będzie niemal bezkrytycznie popierało lobby LGBT? Cóż, jeśli tak myślisz, to przeanalizuj chociażby to, z jaką reakcją Twoje agresywne promowanie tego lobby spotyka się na tym forum. Jak widzisz i sporo osób wolnych od wpływu KRk nie popiera waszych dążeń.
GoodBoy napisał(a):Nie wiem o kim piszesz.
Piszę o lobby LGBT, za którego postulatami tu nachalnie agitujesz.
GoodBoy napisał(a):Chciałbyś mnie zaszufladkować, ale ja jestem apolitycznyWywodzę się z rodziny chrześcijańskiej, Warszawiak z dziada pradziada. Jeśli dla Ciebie to komuchy to spoko
Nie wiem co miał na celu ten zabieg erystyczny i skąd żeś sobie tu wcisnął swoją rodzinę, o której po pierwsze nie mam pojęcia, po drugie nic nie pisałem, a po trzecie nie mam w zwyczaju wjeżdżać na rodzinę adwersarza, choćbym go szczerze nienawidził.
Niemniej nie jesteś apolityczny, więc albo pieprzysz 3 po 3, albo masz rozdwojenie jaźni. Popierasz tu na forum lewicowe lobby mające konkretne postulaty polityczne.
fernandez napisał(a):Sami chrześcijanie/konserwatyści również ewoluują, bo nie żyją na prerii, tylko widzą świat i są pod wpływem współczesności. Niedawno przy okazji wizyty w domu rodzinnym mojego kumpla - heteryka, pogadałem sobie z jego matką katoliczką. Nie ma nic przeciwko legalizacji związków homo. Ona pewnie tez z komuchów
Ależ skąd. Moja mama również popiera legalizację związków homo - komunistami zaś się brzydzi. Ja też do niedawna popierałem legalizację związków homo. Dokąd nie zrozumiałem polityki LGBT. Odkąd ją rozumiem, jestem przeciw, z konkretnych, politycznych powodów. Tym niemniej bardzo mi przykro, że przez działania tego lobby cierpi wielu homoseksualistów, stąd bardzo chętnie zmieniłbym przepisy, tak aby ułatwić życie i im, i heterykom w związkach nieformalnych.
GoodBoy napisał(a):Niestety dla Ciebie, ale wasz system się rozpierdala sam od wewnątrz.
Jaki system? Jeśli mówisz o fundamentach konstrukcji społecznej w naszym kręgu kulturowym, to owszem, z ich kondycją nie jest najlepiej. Ale nie dlatego, że rozpierdalają się od wewnątrz, a są podkopywane z zewnątrz. M.in. przez takich jak Ty, generalnie lewactwo wszelkiej maści. Nie jest to jednak żaden powód to zadowolenia, rozpierdalacie wszak nasz dom budowany przez pokolenia.
GoodBoy napisał(a):O ile przed wypadkiem/chorobą kupią sobie umowę. Małżeństwa są zwolnione z tego obowiązku i fatygi.
Małżeństwa są zwolnione z tego obowiązku, ale najpierw muszą zostać zawarte. Analogicznie Ty z partnerem też możesz zawrzeć umowę cywilną, która rozwiąże wasze problemy w funkcjonowaniu codziennym (swoją drogą możesz też zawrzeć małżeństwo, no ale z Twojej orientacji wynika, że raczej nie będziesz chciał tego zrobić
). Ale nie, po co? Lepiej biadolić na forum, jak nam to jest źle i niedobrze i jaka w chuj dyskryminacja. Wielki Piątek jutro, może weź się lepiej przybij do krzyża
Do będzie dopiero manifest uciemiężenia LGBT i kpina z chrześcijaństwa zarazem

