GoodBoy napisał(a):Nie ma społeczeństwa bez gejów.Wiem, co chciałeś napisać (że nie ma populacjio bez gejów, choć są społeczeństwa które ich fizycznie eliminują), ale społeczeństwa - jak najbardziej. W niektórych społeczeństwach geje są uważani za coś do społeczeństwa nie należącego.
GoodBoy napisał(a):Jeśli dany ustrój ich piętnuje to jest zwykle ustrojem pozbawionym demokracji, totalitarnym, uderzającym nie tylko w LGBT, ale również w wiele innych grup społecznych i obyczajowość przyjętą w cywilizowanym świecie za normalną i prawidłową ekspresję różnych stylów życia i poglądów.Czyli znowu "to, z czym się nie zgadzam = ZUO".
GoodBoy napisał(a):Ludziom, z którymi się nie zgadzasz, Twoje poglądy bardzo nie odpowiadają.Oczywista oczywistość, gdyby im pasowały, to by nie było powodu bym się z nimi nie zgadzał.
GoodBoy napisał(a):Ciebie nie musi interesować, nie musisz wiedzieć, czym jest demokracja. Inni za Ciebie to ustalali. Miarą jakości demokracji jest poszanowanie praw mniejszości. Każda definicja o tym wspomina.Nie każda, tylko każda napisana przez przedstawicieli nowej lewicy, do których zresztą należysz, ale nie jest to usprawiedliwienie na ignorancję faktu, że istnieje też demokracja daleko poza wizjami nowolewicowymi.
Ponawiam pytanie - czy Wielka Brytania roku 1930 albo USA roku 1800 nie były demokratyczne?
GoodBoy napisał(a):"Całe społeczeństwo" to jest jedynie twoje myślenie życzeniowe i sen, który się nigdy nie ziści. Połowa społeczeństwa ma inny od twoich poglądy. Daruj sobie zagrabiania całego społeczeństwa jako argumentu twoich poglądów.Zależy kto robi sondaż i gdzie, ale generalnie poparcie dla LGBT jest ograniczone. A szczególnie ograniczone jeśli już dojdzie do faktycznego głosowania.
Ale ruch LGBT jest jak nadgorliwi urzędnicy UE - jak nawet w referendum społeczeństwo powie nie, to będą drążyć i męczyć tak długo aż powie tak. To, co komunikuje ruch LGBT wobec reszty społeczeństwa to nie prośba, propozycja, negocjacja ani dyskusja - tylko żądanie. Ruch LGBT chce x,y,z, a społeczeństwo ma mu x, y i z dostarczyć - a jak nie, to jesteście wstrętne homofoby i zło absolutne.
GoodBoy napisał(a):Ale nie ma żadnej dla nich oferty. I dlatego jest dyskryminacja.Brak wystarczająco atrakcyjnej oferty to nie dyskryminacja. Nikt nie ma "zasranego obowiązku" przedstawić ci atrakcyjnej oferty na cokolwiek. To jest postawa roszczeniowa. To tak, jak gdybyś poszedł do sklepu, i marudził że sklep Cię dyskryminuje, bo nie ma w nim keczupu tej marki, którą najbardziej lubisz.
GoodBoy napisał(a):Nie jest. Facet hetero może zawrzeć prawny związek z partnerką płci komplementarnej jego orientacji seksualnej. Gej nie ma takiej możliwości. Dyskryminacja.Ale prawa nie obchodzi kto którą płeć bardziej lubi - małżeństwo jest między mężczyzną i kobitą i tyle.
Jak ktoś chce być np. złodziejem, to prawo też go dyskryminuje, bo nie daje mu legalnej możliwości praktykowania swojej preferowanej metody zarabiania na życie. Ale prawa nie obchodzi kto jak lubi zarabiać, kraść nie wolno nikomu i tyle.
GoodBoy napisał(a):I tutaj przychodzi z odpowiedzią psychologia, seksuologia, etyka, humanizm. Geje wg. nauki są całkowicie normalni. Ludzie normalni nie mogą być dyskryminowani.Takie to "nauki" gdzie fakty naukowe się ustala przez głosowanie. Pomijając wręcz ideologie, jak humanizm.
W nauce nie ma demokracji. W nauce jeden człowiek co ma rację i dowody na nią znaczy więcej niż i tysiąc takich, co racji nie mają.
GoodBoy napisał(a):Nic podobnego. PRzedstawiciele tradycyjnej moralności nadal mogą ją realizować, zarówno w prawie jak i swoim życiu.Znaczy powinni sobie mieć własne państwo z własnym prawem? W sumie jeden z lepszych pomysłów...
GoodBoy napisał(a):Równość w prawie nie oznacza zwalczania jakiejkolwiek moralności, tylko ofertę dostosowaną pod różnorodność stylów życia.Jak już pisałem, społeczeństwo nie ma obowiązku dać każdemu zadowalającej dla niego oferty. Nawet sklep nie ma takiego obowiązku.
GoodBoy napisał(a):Czyli żyje sobie ateista, katolik, gej, każdy obok na swoich zasad mogący np. zawrzeć związek na zasadach i z partnerem płci, która mu odpowiada. I każdy z nich może funkcjonować obok siebie na pokojowych zasadach, realizując swój styl życia. Ty byś jednak chciał, by tylko 1 z nich miał przywilej swobody realizowania swojego stylu zarówno w życxiu prywatnym społecznym, jak i prawnych regulacjach. Na twoje nieszczęście świat nie idzie w tym kierunku.A co jeśli ludzie realizujący styl życia X nie chcą dzielić państwa z ludźmi realizującymi styl życia Y, ponieważ nie zgadza się to z ich wizją kraju, kultury i społeczeństwa?
Nations do not survive by setting examples for others. Nations survive by making examples of others.

