kolawiec napisał(a):Nie porównujmy tak odmiennych systemów edukacji, bo to nie ma sensu. Statystyczne polskie imnazjum można ukończyć na piątkach bez ściąg i bez uczenia się w domu, wystarczy uważać na lekcji.
A w liceum czy technikum. Bo ta się składa że najlepiej oceniani byli Ci co sobie ściągi przygotowywali. Wypytywali kogoś u kogo już był sprawdzian spisywali poprawne odpowiedzi. I gotowe. Żadnych jakiś konsekwencji poważniejszych nie było, gdy kogoś złapali na gorącym uczynku. Liczy się papier, nikt po jego zdobyciu nie będzie się Ciebie pytał czy umiesz to co napisali na papierze. Smutne lecz prawdziwe.
kolawiec napisał(a):
Może jaśniej się wyrażę, w szkole mają Cię uczyć (w sensie gadać do Ciebie
), a nie nauczyć. Większość nauczycieli w dupie ma co się z tobą stanie. Tych którzy starają się by ich przedmiot jakoś Ci się w życiu przydał, to na palcach jednej ręki można by policzyć (przynajmniej u mnie tak było). Dam Ci przykład edukowania w moim rozumieniu tego słowa.Pamiętam babe od fizyki z mojego gimnazjum. Przychodziła, kazała napisać temat, coś poględziła i kazała podręcznik przepisywać. Miała zarąbistą wydajność, w ok. trzystu osobowej szkole na koniec roku na poprawy chodziło jakieś 70-80 osób. Ona robiła to o czym mówię: nauczała lub inaczej edukowała

kolawiec napisał(a):Spróbuj ukończyć na samych ściągach medycynę, w celu zdobycia samego papieru. Pierwszego pacjenta, którego podeślą Ci na stół operacyjny, wyślesz prosto do mogiły.
Nie ja jeden
. Medycyna to szczególny wypadek, tu chodzi o życie i zdrowie. Oprócz lekkomyślnego psychopaty reszta będzie się uczyć, by ktoś im nie wykorkował. Ale już tacy studenci socjologii psychologii jakich znam to jeden przez drugiego chwali się że dało się ściągać. Czasem docierają opowieści jak ktoś kto nic nie umiał, zostaje wyproszony z podręcznikiem za drzwi z nakazem że ma wrócić za pare minut jak się nauczy.
Sebastian Flak


![[Obrazek: Bez_tytu_u.png]](http://s7.postimg.org/bj4rv59uj/Bez_tytu_u.png)