Stary Werter napisał(a):Raz jeszcze człowiek chory psychicznie będzie naprostowywał zdrowego: nie idzie mi o to, że kilkudziesięciu lat badań nie było w ogóle. Idzie mi o to, że nie było ich w 1973 roku, kiedy homolobby szturmowało posiedzenia i wykłady amerykańskich psychiatrów, posuwając się wręcz do szantażu w postaci dorobienia im gęb homoseksualistów. Od tego czasu homolobby działa nieprzerwanie i ze swojej linii nie rezygnuje, acz chyba zmieniło arsenał metod na subtelniejsze. Klimat dla badań nad homoseksualizmem jest więc taki, że grantów na badania sprzeciwiające się poglądom kolegi można oczekiwać z równym prawdopodobieństwem, co wody na Słońcu. I jest to zrozumiałe bodaj dla każdego zdrowego na umyśle.
No chyba że na tym forum sami wariaci siedzą...
(A teraz zostawiam ten pasztet mądrzejszym od siebie i wracam do moich skryptów. Z nauką one wspólnego wiele nie mają, ale przynajmniej jest to zajęcie techniczne. Ciekawe czy GoodBoy może się poszczycić podobnym hobby.)
To teraz ja ciebie naprostuję. Powtarzasz śpiewkę o rzekomo "szczątkowych badaniach jako poparcie dla wykreślenia z listy chorób", a nie masz na to żadnych dowodów. Znaczy, że sobie to wymyśliłeś vel łżesz bezczelnie. Homolobby działa tak jak każde inne lobby, na zasadach legalnych. Jeśli badania naukowe dają wniosek, że homo jest normalne, to jasne, że sami zainteresowani będą optowali za dostosowaniem definicji czegoś co ich dotyczy, do zdobytej wiedzy z badań zweryfikowanych metodologicznie. I oczywiście znowu sugerujesz, jakoby wykreślenie było skutkiem ideologi, a nie badań, chociaż jeśli już to tylko "szczątkowych". Bo tak Ci się przyśniło.
