Tgc napisał(a):BTW kwestia pierwszenstwa dla par heteroseksualnych z powodow kulturowych (przywiazanie do tradycyjnego modelu rodziny) tak naprawde najbardziej by uderzyla w adoptowane dzieci - poniewaz wtedy mialy by one wrazenie na starcie, ze trafily do rodzicow drugiej kategorii. Takie dziecko i jego koledzy mogli by powiedziec, ze rodzice "pierwszej kategorii" czyli hetero ich nie chcieli wiec pozostala im para "homo". Dlatego by walczyc z takimi postawami istotne by bylo pelne zrownanie par homo i hetero jezeli chodzi o adopcje.
Ale to też uderzy przecież właśnie w dzieci. Bo nawet jeżeli w rodzinie homo nic im się złego nie stanie to jednak rodzina hetero w której jest mama i tata jest dla dziecka lepsza. Biologii nie zanegujesz. Ludzie rozmnażają się płciowo - w kształtowaniu otoczki tego rozmnażania i przygotowaniu do roli przyszłego rodzica bardzo ważne są wzorce - ojca dla chłopców i matki dla dziewcząt.
Rodziny homo niejako byłyby rodzinami drugiej kategorii z samej swej natury. Tutaj widzę dalsze problemy - najpierw środowisko LGTB cieszyłoby się sukcesem ale bardzo szybko zaczęło by jęczeć o dyskryminacji, parytetach w ilości dzieci przyznawanych do adopcji etc w skrajnych sytuacjach prowadząc do tego, że mając do wyboru rodzinę homo i hetero urzędas w obawie przed oskarżeniami o dyskryminację przyznawałby je tym pierwszym. Dlatego moim zdaniem najlepiej tej hydrze ukręcić łeb w zarodku i im takiego prawa nie przyznawać.

