GoodBoy napisał(a):Czyli powoli dochodzimy do wtloczenia w witoldową utopię, sedna sprawyUprzywilejowanie małżeństwa nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia, w szczególności w omawianej teraz kwestii szpitalnej.
Ma i jest to oczywistość. A "kwestia szpitalna" nawet nie jest żadnym realnym uprzywilejowaniem.
Cytat:Jak widać niektórym heterykom tak się poprzewracało, że za nadludzi uprzywilejowanych nawet w takich sprawach się uważają... Jak to dobrze, że dzisiejszy świat wybija to konserwie z głowy
Czyli nie mając prawa do przemawiania w Sejmie jestem dyskryminowany. Nie mając zniżki na przejazdy MZK takiej samej jak inwalidzi jestem dyskryminowany... Czego to od tych elgebetystów się można dowiedzieć...
Cytat:Przecież ja to samo poza ostatnim zdaniem napisałem geniuszu,
Nie ma to jak bezczelnie zełgać na temat swojej własnej wypowiedzi, która jest trochę wyżej widoczna dla wszystkich.
Cytat:Ustawowo o pobraniu organów po twojej śmierci decyduje rodzina lub żona, jeśli jesteś w małżeństwie.
To jest jego zdaniem to samo co:
Pobrania organów można dokonać, jeżeli zmarły za życia nie złożył sprzeciwu - w rejestrze, na piśmie lub ustnie przy świadkach, którzy pisemnie to potwierdzili. Zgoda rodziny nie jest wymagana.
Cytat:A jeśli chodzi o zgodę rodziny to twoja bzdura, bo po śmierci mojego dziadka chcieli go kroić, a rodzina się nie zgodziła.
Konkretnie jaki przepis uzależnia możliwość pobrania organów od zgody rodziny?
Nie ma żadnego obowiązku pytania rodziny o zgodę. W razie braku sprzeciwu zmarłego, domniemywa się jego zgodę, a rodzina nie ma nic do powiedzenia. Lekarze mogą co najwyżej z dobrej woli wziąć jej zdanie pod uwagę, ale wg prawa nie mają takiego obowiązku.


Uprzywilejowanie małżeństwa nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia, w szczególności w omawianej teraz kwestii szpitalnej.